Koniec października. Czas na refleksje. Sukcesy i porażki.
Ludzie zwykli robić podsumowania na koniec roku. U mnie wypadło podsumowanie na koniec października. Może dlatego, że właśnie w tym miesiącu się urodziłam to dla mnie czas na refleksje?
W każdym razie ostatni rok był całkiem pozytywny. Jak ze wszystkim – mógł też być dużo lepszy, ale tego już nie zmienię. Były w nim i sukcesy i porażki. Mogę się tylko postarać, by kolejny rok był jeszcze lepszy i bogatszy we wszystko. Idźmy zatem po kolei:
Blog
Minął już rok od prowadzenia tego bloga. Nawet nie zauważyłam, że tak szybko minął. Wiele się przez ten rok nauczyłam. Jednak przyznaję się bez bicia – w pierwszym półroczu jego działalności nie za bardzo się przykładałam do jego tworzenia. Zbyt mocno pochłonęły mnie aspekty techniczne i nie skupiałam się odpowiednio na przygotowywaniu wartościowych treści.
Jednak na mojej drodze pojawił się pewien miły, młody człowiek, który zrobił mi zimny prysznic. Powiedział kilka mądrych zdań i potrząsnął moją rzeczywistością – za co mu będę dozgonnie wdzięczna. W wolnej chwili zajrzyjcie na jego bloga, bo robi naprawdę świetną robotę swoimi artykułami i materiałami video – Bartek Popiel. Można się od niego naprawdę bardzo wiele nauczyć. Ma w sobie coś takiego, co zmusza do działania. Siedzisz, myślisz, nie wiesz jak się ogarnąć – pojawia się Bartek, mówi lub pisze kilka zdań i nagle okazuje się, że to jest takie proste.
Ciągnąc jednak dalej moją roczną historię blogowania – po wrześniowej konferencji MJM skoncentrowałam się dużo mocniej i wzięłam się za opracowanie planu działania. Od początku zdawałam sobie sprawę, że taki plan powinien być i że powinnam go realizować … jednak pomiędzy tym, co powinnam, a tym co robiłam nie było połączenia. Teraz czas na zmiany i wdrażanie planu w życie. Tym bardziej, że statystyki z ostatnich trzech miesięcy pokazują, że warto iść w odpowiednim kierunku.
Eventy i szkolenia
Ubiegły rok też był dla mnie dość aktywny pod względem uczestnictwa w różnego rodzaju wydarzeniach. Trzeba przyznać, że w poprzednich latach nie ruszałam za bardzo w teren i nie rzucałam się w wir poznawania nowych ludzi związanych z biznesem. W tym roku udało mi się uczestniczyć w dwóch większych wydarzeniach – konferencjach: w bloSilesii w czerwcu i w MJM we wrześniu. Poznałam na nich wielu fascynujących ludzi, z którymi kontakt utrzymuję do chwili obecnej.
Poza wydarzeniami na żywo uczestniczyłam w tym roku w wielu webinarach online, a także powiększyłam swoją kolekcję szkoleń video o kilka pozycji. Z każdego z nich wyniosłam wiele dobrego.
Moja biblioteczka także rozrosła się w tym roku o kilkanaście pozycji. Mamy z mężem dość pokaźny zbiór książek o różnej tematyce. Jednak pozycje poradnikowe zdecydowanie królują na naszych półkach.
Sport
Tak, moja największa kula u nogi. Dziedzina życia, do której najtrudniej mi się zmobilizować. Myślę, że tutaj też kłania się brak konkretnego planu działania i niedostateczne ustawienie priorytetów – także tutaj muszę mocno popracować!
Co prawda powróciłam do biegania, po całych moich biegowych perypetiach, o czym pisałam tutaj, ale to nadal nie jest ten poziom, jaki chciałabym reprezentować … . Przyznaję, że w ostatnim tygodniu trening biegowy zastąpiłam godziną tańca w rytm piosenek Elvisa i rozładunkiem przyczepy z drewnem opałowym na zimę (w ramach siłowni). W tym tygodniu przebiegłam 10 minut bez zatrzymania bez pomiaru kilometrów. Żaden wyczyn, ale nie poddam się dopóki nie przebiegnę 10 km bez zatrzymania! Hawgh!
Granie
Nawet nie zauważyłam, że minął już rok od mojej gitarowej przygody. Mniej więcej w połowie października zeszłego roku nieśmiało dołączyłam z moją gitarą do kolegi grającego na pianinie. I tak całkiem na spokojnie przez rok czasu gram jako wsparcie dla pianina. Dogrywam bardziej lub mniej trafnie ze słuchu (i logiki 🙂 ) do tego co jest grane na pianinie.
Nie jestem jakimś wielkim wirtuozem. Czasami po prostu nie wiem jak coś zagrać. Przyznaję się do tego. Jednak nie poddaję się i z każdym kolejnym graniem staram się szlifować moje graniowe umiejętności.
Cieszę się bardzo, że mogę realizować swoje hobby jakim jest gra na gitarze i przy okazji tego dawać radość innym.
Dużym skokiem dla mnie – można by powiedzieć skokiem w nadprzestrzeń – było przełamanie wewnętrznych barier, by grać i śpiewać publicznie.
Jednak warto było. Otwarcie się i przełamanie barier na jednej płaszczyźnie życia spowodowało, że zaczęły dziać się cuda w innych obszarach życia.
Urodziny
Październik jest dla mnie też szczególnym miesiącem podsumowań, bo właśnie w tym miesiącu się urodziłam. Dlatego w pewnym metaforycznym sensie zatoczyłam też koło życia i w tym miesiącu spoglądam częściej wstecz na mijający rok.
Jednak moje urodziny, poza faktem, że w rubryce z wiekiem przesunęło się jedno oczko, skłoniły mnie do przemyśleń na temat innych ludzi właśnie.
Bo w te urodziny spotkało mnie wiele ciepła ze strony innych ludzi. Nawet nie spodziewałam się, że tak liczne grono osób żywi w stosunku do mnie tak pozytywne uczucia.
Naprawdę byłam mile zaskoczona ogromem życzeń i miłych wiadomości, który zasypał mnie tego dnia. Jednak żadne życzenia nie pozostały bez odpowiedzi. Jeżeli komuś chciało się włożyć tyle wysiłku, by uprzyjemnić mi ten dzień, nie mogłam przejść obok tego obojętnie i zbyć go milczeniem.
Mąż z okazji urodzin zabrał mnie do kina. Co roku potrafi mnie zaskoczyć. Zawsze bardzo miło wspominam jego prezenty. Tak było i w tym roku. Kino jest kinu nierówne – ,,Mały Książę” dostarczył mi tak wielu pozytywnych emocji i wzruszeń, że będę go długo wspominać.
Moi przyjaciele też mnie w tym roku bardzo zaskoczyli. Zorganizowali mi przyjęcie niespodziankę z tortem, prezentami i chóralnym śpiewaniem ,,Happy birthday” i ,,Sto lat”. Byłam pod wielkim wrażeniem tego wszystkiego.
Po co piszę o ludzkiej życzliwości i ludziach dla mnie ważnych? Bo wiem jedno: warto inwestować w innych ludzi. Warto dbać o relacje, warto poświęcać innym swój czas, warto dawać im coś z siebie, bo to właśnie inni ludzie ubogacają nasze życie i czynią je piękniejszym.
Plany
Jakie mam plany na najbliższe miesiące? Na pewno napiszę o nich jeszcze nie raz i będziecie też na bieżąco widzieli co się dzieje.
Po pierwsze – przyłączam się do akcji „Blogerzy dla serc”. Bardzo spodobała mi się idea niesienia uśmiechu na twarzach dzieciaków ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Od chwili, gdy obejrzałam polski film „Bogowie” o tym jak Zbigniew Religa zmagał się z przeciwnościami losu, by ta klinika powstała, wiedziałam, że prędzej czy później będę po prostu musiała włączyć się w jakąś akcję na jej rzecz.
Żeby nie pozostać goło słownym – opowiedziałam o akcji moim przyjaciołom ze Stowarzyszenia Impuls. Idea spodobała im się i razem z nimi w najbliższym czasie zorganizujemy wspólne szycie serc dla dzieciaków. Mam nadzieję, że uda się uszyć dużo serduszek, tak by na twarzach dzieciaków wywołać dużo uśmiechów.
Po drugie – wybieram się na zlot blogerów bloSilesia w listopadzie. Mam nadzieję, że uda mi się tam z Wami spotkać. Bardzo pozytywnie wspominam ostatnie spotkanie. Dało mi wiele pozytywnych doświadczeń. Tym bardziej, że temat też jest bardzo obiecujący „Od zera do vlogera” …
Po trzecie – mam zamiar wzbogacić bloga materiałami video. Tym bardziej cieszę się na wyjazd na bloSilesię – bo jak się uczyć to tylko od najlepszych.
Po czwarte – na blogu będzie trochę zmian. Będę publikować częściej. Parę zmian technicznych też się szykuje.
Po piąte – do końca roku chcę przebiegnąć 10 km bez zatrzymania. Długi okres czasu wyznaczyłam sobie na to zadanie, ale jak to się mówi – powoli, a swój cel osiągnę.
Trzymajcie się ciepło. Dajcie znać w komentarzach jakie są Wasze plany na najbliższe miesiące?
Trzymam kciuki 🙂
Dzięki 🙂
Bardzo udany wpis. Przeczytałam jednym tchem. Ja aż boję się robić podsumowanie ostatniego roku. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu do swoich urodzin 🙂 Moim planem na najbliższy czas jest zostać jak najdłużej w jednej pracy, bo chyba nie ma dla mnie nic bardziej stresującego niż ciągłe zmiany firm. Chciałabym również spędzić najbliższe święta z rodziną, a czy się uda to się okaże.
Pozdrawiam 🙂
Dzięki 🙂
Trzymam mocno kciuki za stałą firmę w pracy i przede wszystkim za święta z rodziną!
Po pierwsze, chcę Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia odnośnie urodzin 🙂 Po drugie, cieszę się ogromnie, że przyłączasz się do naszej akcji Blogerzy dla serc. Po trzecie, widzimy się na bloSilesi 🙂
Dzięki wielkie za życzenia 🙂
Sama ekscytuję się przyłączeniem do akcji … nawet nie wiedziałam, że będzie w tym tyle radości i tylu ludzi pozytywnie zareaguje w moim otoczeniu 🙂
Do zobaczenia na bloSilesii!!!
Gratuluję sukcesów, tych małych i tych większych. Najbardziej czekam na video i jestem ciekawa, kiedy przebiegniesz swoje pierwsze 10km 🙂
Dzięki 🙂
Motywacja do video jest 🙂
Do biegania również … zatem jestem dobrej myśli 🙂