O komputerach, książkach, Albano i pomaganiu innym – wywiad z Kamilą Kościelniak
Już od jakiegoś czasu w mojej głowie tworzyła się wizja stworzenia serii wywiadów z interesującymi kobietami. Przy okazji spotkania z sympatykami mediów społecznościowych – Socialove, poznałam bardzo sympatyczną dziewczynę, która zaimponowała mi na całej linii. Jestem pod wielkim wrażeniem jej osoby. Myślę, że jak nikt inny może zainspirować nas do działania i pokazać, że chcieć to móc. Dzisiaj specjalnie dla Was wywiad z Kamilą Kościelniak – blogerką, grafikiem komputerowym, administratorem stron www, dziewczyną pełną pasji i pełną wielkiej radości życia. Zapraszam do lektury wywiadu: O komputerach, książkach, Albano i pomaganiu innym.
Cześć Kamila, cieszę się, że zgodziłaś się na wywiad dla Czytelników Krainy Rozwoju. Opowiedz nam kilka słów o sobie.
Urodziłam się w 5 miesiącu ciąży, ważyłam niecały kilogram. Przez pierwsze 3 dni mojego życia nie oddychałam płucami tylko całym ciałem a w szpitalu nie było respiratora, który mógłby to robić za mnie wskutek czego powstało niedotlenienie i wodniaki na mózgu, które poprzez nacisk na mózg zerwały w rdzeniu kręgowym nerw odpowiadający za rozluźnienie mięśni. 14 miesięcy po urodzeniu stwierdzono u mnie Mózgowe Porażenie Dziecięce. W wieku 4 lat wykryto także padaczkę, którą poprzez bardzo regularne branie leków udało się pokonać w październiku 2003. W ciągu 27 lat życia przeszłam 3 operacje związane stricte z moją chorobą i jedną związaną z guzem piersi wykrytym w sierpniu 2010. Na chwilę obecną największą rolę w kwestii mojego zdrowia gra stała rehabilitacja.
Jak to się stało, że administrujesz stronami www i zajmujesz się grafiką komputerową? Czy komputery były zawsze Twoją pasją?
Moja przygoda z administrowaniem stron zaczęła się, kiedy w ramach kursu z grafiki komputerowej z pomocą pośrednika i trenera pracy szukałam sobie miejsca zatrudnienia. Jeśli zaś chodzi o komputery to mam z nimi styczność już od 20 lat. Byłam pierwszym uczniem w szkole podstawowej, który jako pierwszy wszedł do pracowni informatycznej i już wtedy wiedziałam, że komputer to to co mnie zawsze będzie kręcić.
Wyczytałam na Twoim blogu, że lubisz czytać książki. Jakie 3 książki były dla Ciebie najważniejsze i dlaczego?
„Wierząc nie poddałem się nigdy” jest to książka Al Bano, której premiera w Polsce odbyła się 23 marca 2013 w Krakowie. Jest to książka o tym, że wiara pomaga przetrwać nawet największą tragedię a śmierć nie powoduje zerwania więzi i zniknięcia miłości zmarłej osoby. Drugą książką, którą bardzo sobie cenię a właściwie całą serią jest „Dom nad rozlewiskiem” Małgorzaty Kalicińskiej, książki te opowiadają o pokoleniach kobiet, które pomimo różnych życiowych zawirowań zawsze sobie radziły. Kolejna pozycja to również seria książek o podobnej tematyce, pt. „Matki, żony, czarownice” autorstwa Joanny Miszczuk.
Słyszałam, że interesujesz się muzyką i jesteś w dobrym kontakcie ze swoimi muzycznymi idolami Al Bano Carissi i Rominą Power. Gdzie ich poznałaś i jak Ci się udało nawiązać z nimi taki fajny kontakt?
Poznałam Al Bano podczas powyżej wspomnianej premiery książki „Wierząc nie poddałem się nigdy”, doszło do tego dzięki Adamowi i Ewie – moim przyjaciołom, natomiast kontakt z Rominą nawiązałam w 2011 roku poprzez Facebook, a 15 maja 2016 podczas próby generalnej przed koncertem poznałyśmy się osobiście.
Al Bano Carissi jest Włochem, a Romina Power Amerykanką, czy znasz język włoski i angielski?
Tak znam język angielski i włoski, do tego również niemiecki i łaciński
Jestem pod wrażeniem! Gdzie nauczyłaś się tych wszystkich języków?
Angielskiego i niemieckiego uczyłam się podczas wszystkich etapów szkoły, bo zarówno w podstawówce jak i w gimnazjum oraz potem w liceum. Języka łacińskiego uczyłam się w liceum, gdzie był przedmiotem obowiązkowym. Włoskiego natomiast nauczyłam się w dużym stopniu sama, kiedy zaczęłam fascynować się Al Bano i Rominą Power.
Czy byłaś już kiedyś we Włoszech? Słyszałam, że planujesz wyjazd do tego kraju.
Nie nie byłam jeszcze we Włoszech, ale bardzo chciałabym tam polecieć i odwiedzić Al Bano w jego domu. Al Bano w ostatnim czasie przeszedł dwie bardzo poważne choroby, które zagrażały jego życiu, co sprawiło, że ten wyjazd stał się dla mnie tak ważny, że oszczędzam każdy pieniądz by móc zrobić badania aerodynamiczne i polecieć.
Mówiłaś, że angażujesz się w pomoc innym, czy możesz opowiedzieć Czytelnikom o tym?
Nie jest to nic wielkiego, brałam udział w Świątecznej Zbiórce Żywności, finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy a ostatnio ścięłam włosy i oddałam na peruki dla dzieci po chemioterapii w ramach akcji „Z miłości do włosów”. Sms’owo staram się również regularnie wspierać działania fundacji Polsat
Jesteś bardzo aktywną osobą, angażujesz się w wiele różnych inicjatyw, jestem pod wielkim wrażeniem. Czy jest coś szczególnego, co osiągnęłaś, czym chciałabyś podzielić się z Czytelnikami?
Myślę, że wszystko czym chciałam się z Czytelnikami podzielić zawarłam w odpowiedzi na poprzednie pytanie.
Ciekawi mnie to, jak to jest, że osoba z niepełnosprawnością, jak Ty, tak bardzo chce i jest aktywna w życiu, ma w sobie tyle energii, ze mogłaby nią obdarować jeszcze kilku innych ludzi?
Wiesz, ja na co dzień nie czuję się osobą niepełnosprawną, dla mnie moje życie jest całkiem normalne. Lubię kiedy coś się dzieje, nie lubię się nudzić, kiedy się nudzę zaczynam chorować, pojawiają się jakieś bóle stawów, mięśni itp. Teraz jestem w projekcie „Biuro Aktywizacji Społecznej” i moje życie jest takie, jak powinno być zawsze. Najpierw jeździłam na szkolenia teraz odrabiam staż i często wychodzę z asystentami do kina i w inne miejsca.
Jakie masz plany na przyszłość? Co chciałabyś osiągnąć?
Chciałabym w przyszłości mieć swój własny sklep internetowy, z ofertą podobną do serwisu Photofancy.
Fajna sprawa. Powiedz, czego potrzebujesz, żeby Twoje plany zawodowe mogły się dalej realizować? Czy potrzebujesz jakiegoś konkretnego sprzętu rehabilitacyjnego?
Od kilku miesięcy wychodzę z założenia, że wózek elektryczny Squod Stand Up jest mi niezbędny. Jest to wózek z możliwością pionizacji a to rodzi naprawdę duże możliwości.
Dziękuję Ci Kamila za rozmowę!
Słuchajcie, ja jestem w szoku, bo okazuje się, że Kamila jest dużo aktywniejsza ode mnie i w sumie swoją aktywnością mogłaby obdzielić jeszcze kilka innych osób. Często spotykam zdrowe osoby, które są całkowicie wycofane z życia. Nic im się nie chce. Potrafią tylko narzekać i stękać, jak to jest im źle, a nic z tym nie robią. Myślę, że mogą spokojnie brać przykład z Kamili i wziąć się do działania, by żyć aktywnie.
Wiecie co? Możemy wspólnie pomóc Kamili i dołożyć się do zbiórki na jej wózek. Nasza wspólna znajoma – Eliza, zorganizowała zbiórkę pieniędzy na wózek na stronie pomagam.pl. Dziewczyny już zebrały 1/4 całej kwoty. Jeżeli każdy z nas wpłaciłby chociaż złotówkę, to wspólnymi siłami moglibyśmy pomóc Kamili w spełnianiu marzeń. To co, pomożemy? Tutaj macie link do akcji dla Kamili.
Przykład Kamili pokazuje, że piękno jest w nas samych, warto to odkryć, a poza tym wszystko jest możliwe 🙂
Masz rację, wszystko jest możliwe ❤
Gratuluję wytrwałości i determinacji! Pozostaje pozazdrościć takiej aktywnosci i odporności na przeciwności losu! Trzymam kciuki!
❤😀
Świetna dziewczyna. Ja z kolei znam ludzi, którzy są w stu procentach sprawni, ale są tak leniwi, że cały wolny czas spędzają na łóżku, bo po co cokolwiek robić, jak można odpoczywać.
No niestety… są i tacy…
Myślę, że osoby niepełnosprawne często są niedoceniane i uznawane jako osoby z niskim potencjałem, jak wiele przykładów pokazuje bardzo często potencjał jest właśnie w tych osobach. Fajny wywiad myślę, że warto inspirować innych ludzi i podziwiać tych, którzy są tacy jak Kamila 🙂 Mam nadzieję, że wyjazd do Włoch też się niedługo spełni 🙂
Aż wstyd przy kimś takim narzekać na zmęczenie i mówić że czegoś się nie da 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Niesamowita Kamila! Pracowita i przede wszystkim ukierunkowana. Życzę aby dążenie do sklepu internetowego spełniło się!
Wspaniały wywiad i cudowna dziewczyna! Udostępniam artykuł dalej, niech będzie inspiracją dla innych, ale też w nadziei na szybsze zebranie kwoty na wózek. Sama oczywiście też się dorzucę. Wszystkiego dobrego dla Kamili!
Tak, Kamila jest niesamowitą osobą! Dzięki Dagna! ❤❤❤
Trzymam kciuki za każdą kreatywną osobę, która bierze swoje życie we własne ręce!
❤❤❤
Bardzo interesujący wywiad, Kamila to – jak miałam okazję przeczytać – dziewczyna o wielu pasjach, jej historia może być inspiracją dla wielu osób, nie tylko dla kobiet!
Bardzo cenny wywiad! Historia Kamili może być inspiracją dla innych osób, z którymi los nie obszedł się zbyt łaskawie. Najważniejsze to nie poddawać się i walczyć o swoje marzenia 🙂
Bardzo mocno podziwiam i szanuje! Dzieki takim ludziom chce się zyc ❤️
gratuluję optymizmu, cudowna dziewczyna
Też od dziecka kocham twórczość Al Bano i Rominy Power. To niesamowite, że Twoja bohaterka mogła ich poznać osobiście. Bardzo zazdroszczę.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Z przyjemnością czytałam ten wywiad. Takie osoby zarażają pozytywną energią. Bije od niej skromność i pokora, a jednocześnie nie jest to umęczona nostalgia, wręcz przeciwnie. Przynajmniej na podstawie przeczytanych wypowiedzi, wnioskuję, że prócz aktywności, ta Pani, może obdarzyć jeszcze kilka osób, dojrzałością 🙂
Osoby takie, jak Kamila są najlepszym przykładem na to, że w życiu nie wolno się poddawać 😉
Niesamowity, inspirujący wywiad!
Brawo! Jak widać można wszystko! 🙂
Dziękuję za tę rozmowę! Inspirująca, pokazująca, że można wszystko. 🙂 Pozdrawiam
Podziwiam determinację w dążeniu do celu oraz pogodę ducha i podejście do życia. Odebrałam ją jako osobę, która patrzy na świat w sposób pozytywny, ale nie podkoloryzowuje rzeczywistości.
Faktycznie swoją aktywnością i pozytywnym podejściem mogłaby obdarować kilka innych osób. Brawo za akcję.
Wow, ale dziewczyna ma apetyt na życie! Aż przyjemnie poczytać 🙂 Cieszę się, że mogłam poznać Kamilę, dzięki Twojemu wpisowi. Mam nadzieję, że uda jej się zebrać całką kwotę i dalej spełniać swoje marzenia. Trzymam kciuki!