Brokułowo-warzywna, wege fantazja.

czy warto jeść zielone warzywa

Zrobiłam przegląd moich zapasów warzywnych. Zostało mi kilka batatów, jeden mały burak, dwie marchewki i paczka mrożonych brokułów, które czekały na swoją wielką chwilę. W piwnicy ostała się jeszcze jedna, duża cukinia wyhodowana w wakacje we własnym ogrodzie. Z takimi zapasami trzeba było przystąpić do działania. Tak właśnie powstała brokułowo-warzywna, wege fantazja.

Postanowiłam zrobić z tego jakieś dobre, twórcze jedzonko. Wyszło mi rewelacyjnie, dlatego podzielę się z Wami przepisem. Do dzieła!

Brokułowo-warzywna, wege fantazja

Potrzebujesz (na 4 porcje):

  • naczynie żaroodporne
  • 2-3 bataty
  • 2 marchewki
  • pół cukinii
  • dwie duże cebule
  • małego buraka
  • pół paczki mrożonych brokułów (może być świeży brokuł, ja akurat miałam mrożony)
  • sól (u mnie akurat himalajska)
  • pieprz
  • chili
  • zioła prowansalskie
  • oliwę z oliwek (może być inny tłuszcz)
  • 2 woreczki ryżu brązowego
  • Przygotowanie:

  • 1. Warzywa myjemy i obieramy.
  • 2. Kroimy w kostkę.
  • 3. Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą.
  • 4. Układamy warzywa kolorowymi warstwami, pamiętając o tym, by co kilka warstw posypać je solą, pieprzem, chili i ziołami prowansalskimi.
  • 5. Z wierzchu polewamy odrobinę oliwą i zamykamy naczynie.
  • 6. Wstawiamy naczynie do zimnego piekarnika
  • 7. Włączamy piekarnik na 180 stopni C (mój akurat działa tylko z funkcją termoobiegu, ale spokojnie można zrobić to bez jego użycia)
  • 8. Dusić w piekarniku około 1 h od momentu rozgrzania piekarnika (można w trakcie sprawdzić miękkość warzyw)
  • 9. W międzyczasie w lekko osolonej wodzie ugotować brązowy ryż. Każdy ma swój sposób na gotowanie ryżu. My lubimy taki bardziej rozgotowany, więc gotujemy go dłużej niż napisano na opakowaniu.
  • 10. Jeżeli stwierdziliśmy, że warzywa są wystarczająco miękkie, nakładamy na talerze ryż i warzywa i jemy :)))
  • Smacznego!

    Zrobiłam taką ilość jedzonka, że starczyło nam na cztery porcje. Dzięki temu mieliśmy dwa pożywne, warzywne obiady przygotowane za jednym zamachem. Jedzonko równie dobrze smakuje z kaszą jaglaną.

    Mamy ostatnio taki czas, że warzywka smakują nam szczególnie. Nie możemy się po prostu doczekać wiosny i tego by zająć się pomidorkami w cieplarce i innymi warzywkami w ogródku. Niedawno wyciągnęłam ze spiżarni słoiczek sałatki z pomidorów, zrobionej jesienią z własnych pomidorków. Przypomniał nam się smak lata i z utęsknieniem szukaliśmy za oknem oznak wiosny. Niestety. Musimy jeszcze trochę na nią poczekać.

    Co dobrego jedliście ostatnio? Dajcie znać w komentarzach.

    Komentarzy: 4

    1. Joanna 13 lutego 2017 o 10:39

      Ekstra przepis. Chyba zaopatrzę się w naczynie żaroodporne bo nie posiadam 🙂
      Ja ostatnio jem dużo ryb więc przeważnie wstawiam taki kawałek ryby do lekko osolonej wody – zaparzam i po wyjęciu polewam oliwą. Taka rybka zachowuje swój pyszny smak. Do tego zawsze jakaś sałatka i kasza np. pęczak z cebulką 🙂 – SMACZNEGO

      • Paulina 13 lutego 2017 o 14:08

        Muszę wypróbować ten sposób z przygotowaniem ryby 😀

    2. Paulina 13 lutego 2017 o 11:51

      Omnomnom 😀 Koniecznie muszę zrobić. 😉
      Też nie mogę doczekać się wiosny – to moja ulubiona pora roku!

      • Paulina 13 lutego 2017 o 14:08

        Wiosna, wiosna, wiosna ach to TY :D, też nie mogę się doczekać!

    Pozostaw komentarz