Brokułowo-warzywna, wege fantazja.
Zrobiłam przegląd moich zapasów warzywnych. Zostało mi kilka batatów, jeden mały burak, dwie marchewki i paczka mrożonych brokułów, które czekały na swoją wielką chwilę. W piwnicy ostała się jeszcze jedna, duża cukinia wyhodowana w wakacje we własnym ogrodzie. Z takimi zapasami trzeba było przystąpić do działania. Tak właśnie powstała brokułowo-warzywna, wege fantazja.
Postanowiłam zrobić z tego jakieś dobre, twórcze jedzonko. Wyszło mi rewelacyjnie, dlatego podzielę się z Wami przepisem. Do dzieła!
Brokułowo-warzywna, wege fantazja
Potrzebujesz (na 4 porcje):
Przygotowanie:
Smacznego!
Zrobiłam taką ilość jedzonka, że starczyło nam na cztery porcje. Dzięki temu mieliśmy dwa pożywne, warzywne obiady przygotowane za jednym zamachem. Jedzonko równie dobrze smakuje z kaszą jaglaną.
Mamy ostatnio taki czas, że warzywka smakują nam szczególnie. Nie możemy się po prostu doczekać wiosny i tego by zająć się pomidorkami w cieplarce i innymi warzywkami w ogródku. Niedawno wyciągnęłam ze spiżarni słoiczek sałatki z pomidorów, zrobionej jesienią z własnych pomidorków. Przypomniał nam się smak lata i z utęsknieniem szukaliśmy za oknem oznak wiosny. Niestety. Musimy jeszcze trochę na nią poczekać.
Co dobrego jedliście ostatnio? Dajcie znać w komentarzach.
Ekstra przepis. Chyba zaopatrzę się w naczynie żaroodporne bo nie posiadam 🙂
Ja ostatnio jem dużo ryb więc przeważnie wstawiam taki kawałek ryby do lekko osolonej wody – zaparzam i po wyjęciu polewam oliwą. Taka rybka zachowuje swój pyszny smak. Do tego zawsze jakaś sałatka i kasza np. pęczak z cebulką 🙂 – SMACZNEGO
Muszę wypróbować ten sposób z przygotowaniem ryby 😀
Omnomnom 😀 Koniecznie muszę zrobić. 😉
Też nie mogę doczekać się wiosny – to moja ulubiona pora roku!
Wiosna, wiosna, wiosna ach to TY :D, też nie mogę się doczekać!