Jak zdrowiej się odżywiać?
Ostatni czas upływa mi na przerabianiu Darów Natury na zimowe zapasy. Przerabiam wszystko co wpadnie w moje ręce.
W miniony długi weekend walczyłam dzielnie z 50 kg śliwek mirabelek. To były trzy dni nieustannego drylowania i obróbki.
To na tyle najświeższych wieści. Poza moimi kulinarnymi podobojami wprowadziłam do diety kilka zmian i głównie o tym chcę Wam dziś opowiedzieć – o tym jak zdrowiej się odżywiać.
1. Ograniczyłam spożycie pieczywa
Zawsze pieczywo było dla mnie ważne i nie wyobrażam sobie całkowitego zrezygnowania z niego.
Naczytałam się wystarczająco dużo o szkodliwości mąki i glutenu dla organizmu i postanowiłam zacząć działać.
Postawiłam sobie za cel ograniczyć pieczywo o 80%. Całkiem dobrze mi to idzie.
Przez pierwsze dwa tygodnie nie miałam w ogóle ochoty na pieczywo, więc po prostu go nie jadłam.
Najlepsze jest to, że mężowi projekt bardzo się spodobał i przyłączył się do mnie w ograniczaniu pieczywa w swojej diecie.
Upiekłam nawet zdrowy zamiennik – norweskie chrupkie pieczywko z bardzo dużą ilością ziaren.
Chcecie dowiedzieć się z jakiego przepisu korzystałam?
2. Zaczęłam jeść nasiona Chia
Przyjaciółka zachęciła mnie do tego, by spróbować nasion Chia, czyli szałwii hiszpańskiej.
Poczytałam w Internecie na ich temat i bardzo mnie zaciekawiły. Mają wiele właściwości prozdrowotnych. Zawierają więcej kwasów Omega 3 niż niejedna ryba. Mają wiele żelaza i wapnia.
Od razu kupiłam 2 kg i zaczęłam je zajadać w formie puddingu na mleku kokosowym. Bardzo dobre jedzonko i przede wszystkim bardzo syte.
3. Jem więcej warzyw i owoców
Teraz mamy sezon warzywno-owocowy.
W moim ogrodzie jest dużo warzyw i owoców. Własne ogórki, fasolka, cukinia, pomidory, buraczki, marchewka i wiele innych smakują wyśmienicie.
Te warzywa i owoce, których nie udało się wyhodować w ogrodzie kupuję na pobliskim targu. Mają teraz bardzo przystępne ceny.
Dlatego karmię teraz organizm tymi wszystkimi naturalnymi witaminkami.
4. Ograniczyłam spożycie mięsa
Nie chcę rezygnować całkowicie ze spożycia mięsa. Lubię je zjeść od czasu do czasu.
Moje samopoczucie jest jednak dużo lepsze kiedy jem warzywa i owoce. Po mięsie czuję się ciężka, a po warzywach mam więcej energii.
5. Chcę pić więcej wody
Wiem jak korzystne dla zdrowia jest picie codziennie 1,5 l wody.
Niestety nie wychodziło mi to do tej pory. Owszem zdarzały mi się dni kiedy udawało mi się wypić 1,5 l wody. Brakuje mi systematyczności. Czasami gdy zajmę się pracą i ona mnie całkowicie pochłonie, zupełnie zapominam o piciu wody.
Macie jakiś sposób na to, by regularnie przez cały dzień nawadniać organizm?
Nie wiedziałam że w takich małych nasionkach chia drzemie tyle siły ! Od tej pory postanowiłam na stałe włączyć je do swojej diety 🙂
Z mlekiem kokosowym są pyszne :))
Super przewodnik – przechodziłam przez to samo 😉 Co do wody, próbowałam wielu sposobów – od aplikacji (np. śmieszna plant nanny, gdzie wraz z regularnym piciem wody nawadniamy rosnącą w aplikacji roślinkę :)) przez fajne butelki. Żaden z tych sposobów nie wygrał, ale wszystkie przyczyniły się do, że po prostu przyzwyczaiłam się do picia wody – wciąż zdarza mi się zapominać, ale jestem już bliżej tego nawyku, niż życia „bez wody” 🙂 Może daj sobie więcej czasu, przyjdzie samo!
Dzięki za rady! Spróbuję zainstalować aplikację, może faktycznie pomoże mi się przyzwyczaić do regularnego picia wody.
Widzę, że jesteśmy na podobnym etapie. W sierpniu ograniczyłam jedzenie pieczywa 🙂
Super :-). Tak trzymaj 😀
Gratuluję decyzji o zdrowszym odżywianiu 😉 Co do wody, to po prostu warto ją nosić wszędzie ze sobą w małej butelce i popijać nie tylko wtedy, kiedy czujesz, że chce Ci się pić, ale po prostu od czasu do czasu:) I nie chodzi o to, żeby się cisnąć, że koniecznie to musi być te 1,5 litra i pompować się tą wodą. Jednego dnia będą dwa litry, innego jeden. Chodzi o uczucie stałego nawodnienia 🙂
Od dzisiaj biorę ze sobą wszędzie butelkę z wodą 🙂
Również jadam chia i zaczęłam jadać mniej pieczywa 🙂
😀
W lecie stale noszę przy sobie butelkę z wodą. No i owoce i warzywa też dobrze nawadniają:)