Jak można wyczarować dodatkowe godziny w ciągu doby?
Często zdarza mi się myśleć, że doba mogłaby mieć kilka godzin więcej. Może wtedy byłabym w stanie wyrobić się ze wszystkimi sprawami. Cóż, niestety doba nie jest z gumy. Wszyscy mamy dane 24 godziny. Jednak istnieje całkiem dobry sposób na to, jak można wyczarować dodatkowe godziny w ciągu doby.
Otóż moi drodzy – tym magicznym sposobem jest wcześniejsze wstawanie.
Kiedy kładziemy się spać wcześnie i wstajemy późno – ograniczamy sobie czas, jaki mamy podczas doby. Do niedawna należałam do grupy tych osób, które chodziły spać bardzo późno w nocy i wstawały jak się porządnie wyspały :-).
Miałam kilka podejść do tego, by wcześniej wstawać, ale niestety za każdym razem ponosiłam porażkę. Wiecie, kołderka tak fajnie grzeje, podusia pachnie – w ogóle ciepełko i ciemno za oknem … komu by się chciało ruszać tyłek?
Jednak ostatnio walczę mocno o wprowadzanie korzystnych nawyków do mojego życia. Dlatego kolejnym krokiem, który postawiłam sobie za punkt honoru jest wcześniejsze wstawanie.
Żeby nie podchodzić do tematu zbyt drastycznie i nie fundować sobie nie wiadomo jakiego szoku postanowiłam podążyć za słońcem. Teraz jest taki fajny czas w roku, gdy dzień się wydłuża i słońce codziennie wstaje o 2-3 minuty wcześniej.
Jak wpadłam na ten pomysł? Otóż w zeszły piątek, jak co tydzień muzykowałam sobie na wieczorze karaoke z muzyką na żywo – gdzie akompaniuję na gitarze do pianina – i nagle do mojej głowy zaczęło przychodzić wiele niesamowitych pomysłów na rozwój bloga i poprawę moich nawyków … normalnie kosmos … po powrocie do domu siedziałam chyba z godzinę i notowałam wszystko, aby nic mi nie umknęło. Nie ma jak muzyka – człowiek od razu odnajduje to czego szuka.
No, ale wracając do tematu wcześniejszego wstawania. Postanowiłam podążać za słońcem i połączyć przyjemne z pożytecznym. Wiedziałam, że aby wstać wcześnie rano muszę mieć bardzo silny powód, by to zrobić – taki nieodwołalny i nieodwracalny.
Dlatego podjęłam decyzję nagrywania porannej serii filmików Inspirujący Wschód Słońca. Chcę przez najbliższych 30 dni roboczych wstawać razem ze słońcem i nagrywać dla Was o tej porze krótki filmik, który zakończony będzie jakimś fajnym cytatem.
Wyrobię sobie nawyk wcześniejszego wstawania, nabiorę ogłady przed kamerą i dam Wam sympatyczne motto na cały dzień. Trzymajcie kciuki żebym wytrwała!
Jak na razie idzie mi nieźle. W pierwszym dniu nagrywania nie mogłam się po prostu doczekać tego aż siądę przed kamerą … co jest raczej dziwne u mnie, bo nie jestem jakoś specjalnie zdolnym mówcą przed kamerą. Raczej doznaję wielkiej spiny i paniki, gdy tylko zapala się czerwona lampka oznaczająca nagrywanie. Jednaj zawsze musi być ten pierwszy raz – każdy kiedyś zaczynał, więc mam nadzieję, że wybaczycie mi niedociągnięcia filmików i to, że nie mówię jakoś super do kamery.
Generalnie te filmiki mogłyby dużo szybciej lądować na Waszych ekranach, ale mam do pokonania kilku wrogów. Po pierwsze moja umiejętność montażu filmików dopiero się kształtuje – choć i tak jest dużo szybciej niż za pierwszym razem. Po drugie mój program do montażu ostatnio szaleje i wyrzuca niespodziewane błędy, które sprawiają, że jeśli nie zdążę zapisać projektu – wszystko się wysypuje. Po trzecie … moje połączenie z Internetem też nie jest zadowalające. Dzisiaj zależało mi bardzo na czasie, by filmik opublikować przed 8.00, ale niestety moje połączenie kilka razy rozłączyło się bez wyraźnej przyczyny … . Dopiero przed 9.00 odzyskałam Internet. Nie załamuję się jednak … w tym roku w mojej dziczy podłączają światłowód … także jeszcze jakieś pół roku i moje połączenie będzie śmigało niczym błyskawica.
Tutaj macie link do mojego pierwszego filmiku – w tym tygodniu powstały już dwa … jeszcze dwadzieścia osiem i wyzwanie będzie zakończone sukcesem :-).
Jakie są plusy wcześniejszego wstawania?
1. Zyskanie dodatkowego czasu.
W zależności od tego ile czasu wcześniej wstaniemy, tyle go zyskamy. Jeśli w ciągu dnia będziemy wstawać o godzinę wcześniej, to (licząc dniami roboczymi) w ciągu miesiąca tych godzin zyskamy około 20 … . Biorąc pod uwagę, że rok ma 12 miesięcy, możemy policzyć, że w ciągu roku zyskamy 240 dodatkowych godzin czyli 10 dodatkowych dni.
2. Czas bez dystraktorów
Kiedy rano wcześniej się wstaje, można zauważyć, że wszyscy wokół nas jeszcze śpią. Jest cisza, spokój, harmonia. Nikt z sąsiadów nie hałasuje. Żaden pies nie szczeka (chyba, że mój … taka bestia, że jak usłyszy mnie gadającą do kamery przychodzi pod okno podrażnić się ze mną … pewnie chciałby też mieć swoje pięć minut na Youtube). Samochody nie jeżdżą. Telefony nie dzwonią. Na Facebooku nikogo nie ma. Wszyscy śpią. Panują idealne warunki do pracy. Nie ma kompletnie żadnych dystraktorów. Idealny czas do tego, by się skoncentrować na pracy.
3. Śpiąca konkurencja
Kiedy inni w branży śpią, można działać. Dzięki temu można ich wyprzedzić. Być o krok przed nimi. Wyobraźcie sobie mechanika, który wstaje wcześniej niż jego konkurencja. On pierwszy zacznie naprawiać samochody i dzięki temu będzie szybszy niż jego rywale na rynku.
4. Dodatkowy czas dla siebie
Czas rano można wykorzystać na wiele sposobów. Można pracować, ale też rozwijać swoje hobby, można ćwiczyć. Można zrobić to, na co do tej pory nie miało się czasu – poczytać książkę, wziąć relaksującą kąpiel. Jest wiele możliwości na wykorzystanie dodatkowej godziny czy dwóch dziennie.
Tylko od Was zależy, jak wykorzystacie ten czas. Może tak być, że macie go pod dostatkiem i nie potrzebujecie wcześniej wstawać. Ja jednak rzuciłam sobie wyzwanie i cieszę się z dodatkowych godzin w tygodniu.
5. Wschód słońca
Mam coś z Małego Księcia – uwielbiam zachody słońca. Jednak w swoim życiu nie widziałam zbyt wielu wschodów naszej sympatycznej i cieplutkiej gwiazdy. W związku z tym, dzięki wcześniejszemu wstawaniu, będę miała możliwość naoglądania się do woli tego jak słoneczko wstaje po naszej stronie planety.
A jak to wygląda u Was? Czy lubicie wcześnie wstawać?
Super! Ja ostatnio męczę się z długim wstawaniem. Kurczę, mam tak wygodne łóżko… 😀 Hmmm… Może też zacznę wstawać wraz ze wschodem? Znaczy się, kiedy mam uczelnię muszę wstać wcześniej (o wiele) ale czemu nie spróbować…?
Trzymam kciuki za Ciebie a Ty trzymaj za mnie! 😉
Dzięki Andrzej! Trzymam kciuki za Ciebie!
Brzmi to wspaniale, ja jednak jestem typem, który każde 5 minut w łóżku rano uważa za bezcenne. Muszę więc pomyśleć nad nieco innym sposobem, może pójdę spać wraz ze wschodem słońca 😀
Hihi – jeszcze dwa tygodnie temu żadna siła nie była w stanie mnie wyciągnąć z łóżka wczesnym rankiem :-), jecnak jakiś przełącznik mi się włączył :-D. Chociaż chodzenie spać wraz ze wschodem słońca też brzmi nieźle, może następne wyzwanie? 🙂
U mnie ta technika niestety by się nie sprawdziła ze względu na to że małe dzieci sypiają w nocy różnie i czasem wstają rano wcześniej niż przewiduję 😉 Kiedyś wstawałam wczesnym rankiem i codziennie ćwiczyłam delikatnie z 10 minut przed śniadaniem i pójściem do pracy, miło to wspominam i pewnie do tego wrócę jak chłopaki podrosną 🙂
Tak, tak, z małymi dziećmi sypia się różnie. Póki jeszcze mam możliwość pracuję nad wcześniejszym wstawaniem.
Totalnie podziwiam. Mój tegoroczny rekord to pobudka o 7. Ale tylko po to, żeby ciabattę wstawić do piekarnika :). Mogę nie spać całą noc, ale jak mam wstać rano… To aż ciarki na samą myśl mnie przechodzą :). Niestety należę do osób, które muszą spać 8-9 godzin :(. Jak śpię 6, to czuję się tak samo jak gdy nie śpię w ogóle. Trzymam kciuki za projekt! I czekam na efekty :).
Dzięki! No ja nie wiem, co mi się stało – do niedawna żadna siła nie była w stanie mnie wyciągnąć z łóżka wcześniej niż 8 :-).
Ale z Ciebie pozytywny frick, Paulinka! Nie da się nie uśmiechnąć, patrząc na Twoje zmagania. Świetny pomysł, życzę powodzenia 🙂
Dzięki Klaudia! Moc uśmiechów wędruje do Ciebie 😀
Nadrabiam zaległości. Muszę Ci powiedzieć, że już raz komentowałam ten post i taki fajny komentarz mi wyszedł. Niestety , nie wiem dlaczego ale przy próbie wysłania komentarza wyświetlił mi się komunikat „Błąd komentarza” , po kilku próbach odpuściłam. Może to dlatego , że zaglądałam korzystając z telefonu. Mniejsza z tym. Wracając do tematu. U mnie z wcześniejszym wstawaniem na chwilę obecną jest tak , że z\e względu na małe dziecko totalnie się nie sprawdza. Mam tak rozregulowany tryb życia, że wszelkie próby tego typu doprowadzały mnie jedynie do frustracji więc tymczasowo odpuszczam. Maluch podrośnie to wtedy podziałam. A na chwilę obecną wykorzystuję każdą chwilę , która nadarza się w ciągu dnia lub … w nocy. Wczoraj np. żeby napisać post na bloga poświęciłam czas na sen. Położyłam się o 4 rano. Co zrobić? Kiedyś się wyśpię 🙂
Ojej! Nie wiem dlaczego wyskakiwał błąd w komentarzu :(, ja często obsługuję bloga i komentarze z telefonu i jest okay.
Wiadomo, że jak ma się małe dziecko, to biorytm dnia dostosowuje się do jego potrzeb. Maluszek podrośnie, stanie się bardziej uregulowany,to i Ty się wyśpisz i będziesz mogła sobie coś więcej zaplanować :-). Takie doświadczenia jeszcze przede mną 😀
Od wielu już lat, w zasadzie od studiów, wstaję między trzecią z czwartą w nocy, mam kilka godzin ciszy i spokoju tylko dla siebie, ileż można wówczas zrobić rzeczy, przeczytać książek, powitać dzień z uśmiechem. 🙂
Wow! Podziwiam za wstawanie pomiędzy 3, a 4 rano!!!
Wschody słońca to faktycznie dobry powód, żeby wcześnie wstawać. Tylko szkoda, że w Polsce, szczególnie zimą, często nic nie widać. Życzę powodzenia w realizacji postanowienia! Ja dość często zarywam nocki siedząc nad komputerem, także ciężko u mnie ze wstawaniem koło 5 czy 6…
Tak, bardzo rzadko widać teraz wschodzące słońce!
Wschody słońca są przepiękne, ale niestety nie dla mnie. Jestem typem sowy, uwielbiam działać w nocy, kiedy panuje cisza, mogę się skupić i jestem dość mocno ożywiona w zupełnym przeciwieństwie do poranków, które lubię w wersji slow i podczas których jestem zupełnie nieefektywna. Próbowałam to zmienić wielokrotnie, niestety w moim przypadku się nie sprawdziło.
Myślę, że moim sposobem na wyczarowanie dodatkowych godzin w ciągu doby byłaby rezygnacja z połowy obowiązków, które sobie narzuciłam 😉
Jasne, każdy powinien znaleźć swój sposób na najefektywniejszą pracę 🙂