21 najczęściej popełnianych błędów żywieniowych
Czy wiecie jakie najczęstsze błędy żywieniowe popełniają ludzie? W ramach wprowadzenia zdrowego stylu życia postanowiłam dowiedzieć się, jakie błędy żywieniowe mogą być szkodliwe dla naszego zdrowia. Przedstawiam Wam listę 21 najczęściej popełnianych błędów żywieniowych. Część z nich niestety popełniałam lub zdarza mi się popełniać. A jak jest u Was?
1. Niedobory pokarmowe
Jednym z ciosów, jakie możemy sobie sami zadać jest spożywanie pożywienia niskiej jakości. Często nie dostarczamy do organizmu wystarczającej ilości witamin, minerałów, białka, soli mineralnych, tłuszczy, błonnika itd. Fundujemy sobie kiepskiej jakości dietę, a potem zastanawiamy się dlaczego nasz pojazd – jakim jest nasze ciało – nie chce jechać do przodu.
Często różnego rodzaju „diety cud” polegają na drastycznym ograniczeniu spożywanych kalorii, tak że do organizmu nie jest dostarczana wymagana ilość energii. Organizm zaczyna na tym cierpieć i pojawiają się oznaki niedoborów, pogarsza się samopoczucie.
Na szczęście w pierwszym punkcie tego zestawienia nie dostanę punktu. Mam dość zróżnicowaną dietę i mój organizm dostaje wszystko to, czego potrzebuje.
0/1
2. Nadmiary pokarmowe – przejadanie się
Zaraz za tym, że nie dostarczamy do naszego organizmu odpowiednich jakościowo składników, pojawia się kolejny zły nawyk żywieniowy, polegający na dostarczaniu do naszego organizmu zbyt bogatej treści pokarmowej.
Gdy zjadamy zbyt dużo tłuszczy, zbyt dużo cukrów i w ogóle wszystkiego zjadamy dużo za dużo, to nasz organizm na tym cierpi. Dostaje zbyt dużo kalorii, których nie jest w stanie spalić. W związku z tym zaczyna je magazynować i odkładać w niezbyt dla nas atrakcyjnych miejscach.
Także nie tylko jakość tego, co jemy ma znaczenie, ale także ilość. Miejcie to na uwadze.
Na szczęście tutaj także nie dostanę punktu za zły nawyk w moim odżywianiu się, bo nie przejadam się.
0/2
3. Za duża ilość fast foodów
Jeszcze paczuszka frytek? Jeszcze jedna pizza? A może jeszcze jeden hamburger? Czy innego typu jedzonko nie należące do zdrowych? Jak tam u Was ze spożyciem tych dobroci?
U mnie zjedzenie powyższych produktów zdarza się raz maksimum dwa razy w miesiącu, nie częściej. Unikam ich jak tylko mogę. Nie pałam do nich jakąś specjalną miłością.
One są jedną z głównych przyczyn niechcianego rozrostu pewnych części ciała, także wiecie … zastanówcie się nim kolejnym razem zamówicie jakiegoś fast fooda.
0/3
4. Słodycze
Dorośli i dzieci nadużywają zdecydowanie spożywania słodyczy. Myślimy, że jeden batonik, jedno ciasteczko, jeden cukiereczek nam nie zaszkodzą …, ale w ilu przypadkach udaje nam się poprzestać na jednym? Często jest tak, że nie kończymy, dopóki nie zobaczymy dna w paczce :).
Jedzenie słodyczy to jeden z głównych powodów tycia i pogarszania się naszego stanu zdrowia!
Do niedawna byłam wielkim łasuchem na słodycze. Jednak już w zeszłym roku mocno ograniczyłam ich spożycie. Pilnuję się mocno, by nie sięgać po nie, jednak nie zawsze udaje mi się wygrać tą bitwę ze samą sobą.
0/4
5. Mała ilość ryb
Ludzie spożywają mało ryb w swojej diecie. Pomimo tego, że ryby mają naprawdę dużo wartości odżywczych i są dobrze przyswajane przez nasze organizmy.
Eksperci mówią, że powinniśmy jeść ryby minimum 2-3 razy w tygodniu. Jednak nasze społeczeństwo wykazuje niestety tendencję spadkową w jedzeniu ryb.
Wielka szkoda, bo ryby mają dobroczynny wpływ na nasze serca, spowalniają proces starzenia się, są bogate w witaminy i kwasy Omega-3.
Jadam ryby z reguły cztery razy w tygodniu. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Także tym razem, nie przyznam sobie punktu.
0/5
6. Za duża ilość cukru w diecie
Tutaj możecie zobaczyć bardzo sympatyczny filmik, który pokazuje jak bardzo szkodliwy jest cukier i ile kostek cukru zawierają poszczególne produkty:
0/6
7. Mało wody
Myślę, że zwiększa się świadomość społeczeństwa odnośnie picia wody. Teraz częściej można zobaczyć na ulicy osoby z butelką wody w ręku niż jeszcze kilka lat temu. Zdecydowanie – pijemy więcej wody!
Jednak wciąż wiele osób nie ma świadomości jak ważna jest woda dla naszego organizmu. A już 10% utrata wody w organizmie pogarsza znacznie nasze funkcjonowanie.
O tym dlaczego warto pić wodę można napisać wiele. Ostatnio znalazłam bardzo ciekawy filmik o tym, jaki wpływ na nasz organizm ma picie wody z cytryną i pieprzem Cayenne. Zobaczcie:
Szczerze mówiąc staram się pić wodę. Spożywam jej dużo więcej niż w latach poprzednich, ale nadal nie jest to wynik zadowalający.
1/7
8. Za mało warzyw i owoców
„Witaminki, witaminki dla chłopczyka i dziewczynki, wszyscy mamy dziarskie minki, bo zjadamy witaminki” … tak śpiewał kiedyś dziecięcy zespół „Fasolki” … – posłuchajcie sami i powiedzcie, czy nie ma w tej piosence wciąż aktualnego przesłania dla wszystkich, którzy unikają warzyw i owoców?
1/8
9. Nieregularne odżywianie się
To chyba plaga naszych czasów. Ludzie w pędzie za karierą zapominają o tym, że trzeba jeść i to regularnie. Jedzą byle jak, byle gdzie i nie myślą o tym, co będzie za kilka lat z ich zdrowiem.
Warto jeść 5 posiłków dziennie. To zapewni naszemu organizmowi dawkowanie porcji niezbędnego paliwa w regularnych porach, tak aby nie stresował się tym, że nie otrzyma pożywienia.
Są też szkoły, które mówią, że należy jeść regularnie co 2-3 godziny niewielkie porcje jedzenia. Niektórzy mówią, że maksymalna wielkość posiłku nie powinna przekraczać tego co zmieści się naszych dwóch dłoniach.
Choć bardzo się staram, często zdarza mi się nie przestrzegać zjadania określonej liczby posiłków. Bywa i tak, że te posiłki są zbyt mocno rozrzucone w czasie – np. między jednym, a drugim posiłkiem jest 6-7 godzin przerwy.
2/9
10. Zbyt późne jedzenie posiłków
Przeciążanie układu pokarmowego na noc – ciężkie przewinienie w zdrowym odżywianiu się. Jemy zbyt późno i potem nasz brzuszek nie jest w stanie przetrawić powierzonego posiłku. Nie wykorzystujemy też energii w nim zawartej i niestety – wskutek tego tyjemy.
Niestety zdarza mi się jeść kolację zbyt późno. Muszę nad tym popracować. Dostaję kolejny punkt.
3/10
11. Zbyt obfite posiłki
Często też ludzie jedzą zbyt dużo. Dużo więcej niż powinni. Dużo więcej niż na to mają ochotę. Bo są pokarmy na stole, bo inni zachęcają, bo chcieliby spróbować, a już nie mogą.
Czasami przyrządzają sobie zbyt obfite porcje. Potem cierpią z przejedzenia i mówią, że to był ostatni raz … i tak do kolejnego przesadzonego posiłku.
Na szczęście nie dotyczy mnie ten zły nawyk. Tutaj nie przyznam sobie punktu :).
3/11
12. Mało urozmaicone posiłki
Zdarza się też, że ludzie często jedzą mało urozmaicone posiłki. Jedzą tylko pieczywo – kanapki. Albo tylko makarony itp. Nie urozmaicają sobie posiłku w ciągu dnia.
Powinniśmy zjeść w ciągu każdego dnia odpowiednią porcję warzyw, owoców, a także błonnika, białka itd. Jednak niektórzy o to nie dbają. Wielka szkoda, bo nasz organizm jest naprawdę wart tego, żeby o niego dbać. Oczywiście jeśli chcemy by nam długo służył. To nie samochód, który jak się zepsuje po niewłaściwej eksploatacji, możemy wymienić na nowy. Naszej ludzkiej karoserii – naszego ciała nie wymienimy niestety na nowe.
Od pewnego czasu podchodzę dużo bardziej świadomie do swojej diety i myślę nad tym co wybieram do jedzenia. Dbam o to, by moje ciało – mój pojazd było zaopatrzone we wszystkie potrzebne składniki odżywcze.
3/12
13. Niejedzenie śniadania
Myślę, że to chyba najgorszy z nawyków w żywieniu. Jeżeli na rozpoczęcie dnia nie dostarczamy naszemu organizmowi odpowiednich jakościowo produktów, to zaczynamy dzień od zużywania oparów z dnia poprzedniego. Nie na darmo mówi się, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia.
Nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez zjedzenia śniadania. Jednak nie zawsze tak było.
Bardzo często w czasach szkolnych nie jadłam śniadania przed wyjściem z domu. Byłam wtedy bardzo słaba i szybko łapałam wszelkiego rodzaju infekcje.
Od wielu lat jednak zmieniłam ten nawyk i nawet gdy mam niewiele czasu zjadam śniadanie. Dzięki temu mam siłę, by dobrze zacząć dzień i wiem, że dostarczam organizmowi na start solidnej porcji energii.
3/13
14. Podjadanie między posiłkami
To szkodliwy nawyk. Jeśli mamy ustalone 5 posiłków dziennie, o regularnych porach, to podjadanie pomiędzy tymi posiłkami powoduje, że po pierwsze burzymy sobie regularność spożywania posiłków, a po drugie zupełnie niepotrzebnie dostarczamy do organizmu dodatkowe elementy do rozpracowania.
Niestety … przyznaję się, zdarza mi się podjadać … trzeba to zmienić!
4/14
15. Nieczytanie etykiet
Ludzie często nie czytają etykiet. Przyznaję się bez bicia, że czytania etykiet nauczył mnie mój mąż, który jest mocno wyczulony na zawartość tego, co znajduje się w kupowanych produktach.
Często reklama mówi jaki to wspaniały produkt, a etykieta woła o pomstę do nieba. Jest w tym tyle chemii, że aż ciemno robi się w oczach.
4/15
16. Głodzenie się
Niektórzy mają w zwyczaju głodzić swój organizm. Zjadają posiłek, a potem przez długie godziny nie jedzą nic, by potem na hurra zjeść olbrzymią porcję. To nie jest dobre postępowanie.
Bo kiedy nie jemy, wcale nie przyczyniamy się do obniżenia masy naszego organizmu. Raczej odbiera on to jak przygotowanie do wojny. Bo jak nie jemy to znaczy, że są trudne czasy, w związku z tym, z kolejnego posiłku trzeba zrobić zapasy, bo nie wiadomo kiedy znowu będzie karmienie.
Dlatego ważne jest regularne spożywanie posiłków – wtedy organizm wie, że zostanie nakarmiony i nie będzie robił „rezerw” na wypadek wojny, czy klęski głodu.
No właśnie, jak wcześniej pisałam … zdarzają mi się zbyt długie przerwy między posiłkami. Nie głodzę się specjalnie, ale niestety czasami tak wychodzi, że nie jem tak regularnie jakbym chciała.
5/16
17. Za dużo białego
Nasze społeczeństwo je za dużo białego – za dużo cukru, za dużo soli, za dużo mąki.
Tak przynajmniej mówi Internet.
Moim zdaniem wszystko jedzone z rozsądkiem nie przynosi szkody, jednak nie można przeginać w żadną stronę.
Za dużo cukru w diecie jest szkodliwe – to prawda. Można go zastąpić zdrowymi zamiennikami.
Macie jakieś doświadczenia z zamiennikami cukru? Z ksylitolem? Ze stewią? Z erytrolem?
Ja na razie tylko znam je z nazwy i nie wiem co o nich myśleć. Chciałabym jednak zgłębić temat.
Od wielu lat nie słodzę napojów typu herbata, czy woda z cytryną. Tą drugą zdarza mi się czasami wypić z miodem. Jednak cukru do dosładzania nie stosuję. Kawy nie pijam, więc nie uwzględniłam jej w moim opisie.
Soki staram się pić świeżo wyciskane przez sokowirówkę albo wyciskarkę do cytrusów. Rzadko kiedy zdarza mi się napić soku z kartonu. Jak jestem na jakichś przyjęciach czy w restauracjach to z reguły wybieram wodę zamiast kolorowych napojów.
Społeczeństwo też nadużywa soli. Przesala potrawy i nadmiernie dosala już słone rzeczy, co niekorzystnie wpływa na ich zdrowie. Dzienny limit jedzenia soli wynosi 5 g. Nadmierne spożywanie soli prowadzi do chorób cywilizacyjnych, takich jak np. nadciśnienie
Trzeba jednak zachować umiar we wszystkim – drastyczne pozbawienie się soli może także zakłócić naszą gospodarkę mineralną organizmu. Sód zawarty w soli odpowiada za właściwe przesyłanie impulsów nerwowych w naszych komórkach i za bioelektryczność pomiędzy komórkami.
Jemy także za dużo produktów opartych na białej mące. Wszystko, co złego zostało powiedziane o białej mące wynika z tego, że w procesie obróbki jest pozbawiana cennego błonnika. Dlatego zaleca się spożywanie błonnika czy też wprowadzenie do swojej diety mąk z grubego przemiału.
5/17
18. Resztkożercy
Czy zdarzyło Wam się wyjadać resztki? Nie mówię tutaj o resztkach ze śmietnika! O nie! Mówię o jedzonku, które zostało w miseczce albo w garnku i nikt z domowników nie skusił się na konsumpcję. Czy komuś z Was jest żal wyrzucić i dojada? Przyznać się!
Uff! Ten punkt na szczęście mnie nie dotyczy. Od dziecka miałam swoje wewnętrzne bariery – jak to powtarzała moja babcia po jednej prababci – „choćby miało zostać na talerzu pół kartofelka, a twoja prababcia stwierdziła, że już jest najedzona, to żadna siła nie była jej w stanie zmusić do zjedzenia i widzę, że ty masz tak samo”. Także chwała prababci, że odziedziczyłam po niej tą cechę.
Jednak słyszałam, że wielu rodziców ma tak, że dojadają po swoich dzieciach i przez to zjadają dużo więcej niż by chcieli. Nie mam jeszcze dzieci, ale myślę, że nawet gdy będę miała, to żadna siła nie zmusi mnie do zjedzenia czegoś, na co nie mam ochoty. Cóż … gdyby jednak okazało się w przyszłości inaczej, teraz mam już tego świadomość, że jest to szkodliwy nawyk i zrobię co w mojej mocy, aby go nie wprowadzać w życie.
5/18
19. Za mało błonnika
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powinniśmy spożywać 20-40g błonnika. Jednak podobno nie spożywamy go w takiej ilości.
Przeczytałam całkiem sporą dawkę informacji o błonniku. Tak, jest to zdecydowanie wartościowy element naszej diety. Jednak spróbuję Wam po ludzku powiedzieć, czym jest ten błonnik, żeby nie wchodzić w fachowe medyczne pojęcia.
Więc najprościej mówiąc błonnik jest takim składnikiem naszej diety, który robi szeroko pojęte porządki w naszym organizmie. Nie trawimy go. Jednak przez to, że może przyswoić pewną ilość wody, wspomaga pracę jelit – reguluje ich pracę i pomaga usunąć z nich zalegające złogi.
Obniża też poziom cholesterolu. Pomaga utrzymać właściwy poziom cukru we krwi.
Po lekturze informacji o błonniku zdecydowałam wprowadzić do diety więcej produktów strączkowych, więcej kaszy, ciemnego ryżu, warzyw, owoców, a także różnego rodzaju nasion czy orzechów.
Do tej pory spożywałam wyżej wymienione produkty, jednak chyba w niezbyt odpowiednich dawkach.
Kolejne miejsce, gdzie niestety muszę sobie przyznać punkt.
6/19
20. Picie zaraz po posiłku
Tutaj też niestety muszę przyznać sobie negatywny punkt. Niestety piję zaraz po posiłku. Szklaneczka gorącego napoju jest nieodzowna. Wygląda na to, że trzeba będzie tutaj też nad sobą popracować.
Czy wiecie, że spożywanie płynów zaraz po posiłku powoduje rozcieńczenie kwasów żołądkowych i osłabia – wydłuża, funkcję trawienia? Ja nie miałam o tym pojęcia!
Według dietetyków nie należy pić niczego aż do pół godziny po posiłku, ani też do pół godziny przed posiłkiem.
Chociaż znalazłam wyjątek … można skorzystać z dobrodziejstwa czerwonego, wytrawnego wina po posiłku. Jego skład wspomaga trawienie.
7/20
21. Kiepskie gryzienie
No niestety ten negatywny nawyk żywieniowy też czasami się u mnie pojawia. Nie zawsze doskonale przeżuwam to, co zjadam.
Naukowcy mówią, że proces trawienia zaczyna się już w naszej jamie ustnej. Zatem bardzo ważne jest, by dokładnie pogryźć to, co konsumujemy, tak by znacznie ułatwić pracę naszemu przewodowi pokarmowemu. Kiedy dostanie pokarm podany w postaci dobrze przegryzionej z pewnością będzie mu dużo łatwiej pokonać jedzenie. Zrobi to też dużo szybciej.
8/21
Mój wynik to 8/21 … w ośmiu przypadkach mam złe nawyki żywieniowe! Oj, to niestety bardzo dużo! Zanim przystąpiłam do pisania tego artykułu, myślałam, że nie jest ze mną tak źle. Muszę mocno nad sobą popracować w tej dziedzinie.
A jak Wam poszło? Ile punktów zdobyliście? Dajcie znać w komentarzach :).
Jak wypadłam? U mnie raczej niedobory występują niż przejadanie się, fast food jem raz na 1-2 miesiące, nie cierpię ryb dopuszczam je dwa razy w roku nad morzem i na wigilyję 🙂 często jadam późno, nadal u mnie różnie ze śniadaniami ale kawa musi być 🙂 etykiety czytam zawsze, zawsze! nigdy przenigdy nie dojadam resztek ani po sobie ani podzieciach ani po nikim 😉 Przy wzroście 170 cm zawsze zachowuję wagę w okolicach 55 kg. Samopoczucie w normie 🙂
Gosiu, tak trzymaj 😀
Myślę, że wypadłaś bardzo dobrze 😀
Ale muszę się jeszcze pochwalić przy okazji zdrowego trybu życia, że nie palę papierosów od listopada 2014 🙂
Wohohow! Gratuluję! Świetna wiadomość! Trzymam kciuki za wytrwałość!
A właśnie z tym piciem poposiłku to są różne szkoły. Kiedyś twardo przestrzegałam reguły nie picia 30 minut po posiłku, ale koleżance dietetyczka powiedziała, że to zupełnie niepotrzebna ostrożność, bo picie w trakcie posiłku czy zaraz po, niczego złego nam nie zrobi. Zaczęłam drążyć temat i stwierdziłam, że opinie są biegunowe. W tej sutacji postanowiłam robić jak mi podpowiada intuicja – mam ochotę popić, to popijam, nie ma ochoty – to nie piję.
Dla mnie to było całkiem nowe odkrycie z niepiciem w okolicach posiłku. Trudno mi się do tego przystosować – przyzwyczajenie drugą naturą, ale jak mówisz, że dietetyczka wypowiadała się na ten temat, to zastosuję się do Twojej porady i zaufam intuicji.
Cukier ze stewii jest całkiem dobry, kupiłam na spróbowanie i jestem zadowolona 🙂 Nadaje się zarówno do słodzenia, jak do wypieków i do potraw.
Muszę w końcu zakupić sobie zamiennik cukru :-). Zacznę zatem od stewii.